18 grudnia 2007

Pamiętasz?

Więc dobra, święta kojarzą mi się z tą dziewczynką od Andersena, stojącą w bramie z czerwonym od zimna noskiem i palcami stóp zwróconymi do środka; sprzedającą innym współczucie, ludzkie odruchy i pudełka zapałek. Kojarzą mi się bardziej z podwójnymi wydaniami tygodników, niż rubasznym facetem z reklamy Coca Coli odzianym w kubrak w kolorze burdelowych dzielnic; od ministrów czy premierów, przez Kołakowskich i Tischnerów do recenzji ostatniego singla Britney i relacji z wieczorku autorskiego Drotkiewicz. Lubię tą klamrę. Raz do roku, w końcu można poudawać człowieka. C'nie? Częściej słychać proszę, nawet kierowcy autobusów są jakby mniej obrażeni na świat, płynąc Ikarusami w rytmie swoich laid-backowych imaginacji. Wszystko jest efemeryczne, wręcz nieuchwytne, jak świeżość ściętego bławatka. Święta kojarzą mi się z samotnością za ścianą i zwiększoną liczbą samobójstw, z hipermarketami i radiem pierdzącym "Last Christmas". Dla Scrooge'a zabrakło miejsca, czasu i dodatkowego nakrycia. Święta kojarzą mi się z ..., z ... i z ... Co powiedziałeś? Bóg? Mmm, ... Aaa! Ten od złota, kadzidła, mirry i Red Bull'a! Mam to.

David Bowie - [The Man Who Sold The World #08] The Man Who Sold The World

Brak komentarzy: