29 listopada 2007

Fucking Mistake

Ten facet w ich domu był kompletnie od rzeczy. Jak ten kot na okładce Endtroducing czy eurowe stawki w obskurnych szaletach, na polskich dworcach kolejowych. Twarz typa pokrywały kilkudniowy zarost i lepiący się pot, co nie pasowało do luster w złotych ramach. Zabłocone buty też nijak miały się do ich perskich dywanów z importu. Generalnie cały skurwiel jakoś nie przystawał do tego domu.

Kiedy krępował im ręce, nie wypowiedział jakiegokolwiek słowa, nawet półgębkiem. Faceta rzucił na podłogę, a kobietę na łózko. Związany wiedział mniej więcej, co się zaraz wydarzy. Nie był frajerem by nie wiedzieć. W myślach zapalał mu się czerwony kwadracik w rogu, kiedy patrzył, jak facet szeptał jego własnej żonie coś na ucho. Gdy typ wyszedł do łazienki, przyszły rogacz, chwile wytchnienia, wykorzystał by oznajmić żonie, że …
- Wiem, ze to nie będzie łatwe, ale musisz pozwolić mu na wszystko. Od tego będzie zależeć nasze życie. Pamiętaj, że to nic między nami nie zmieni i, że jestem z tobą i, że zawsze cię będę kochał. … i tak dalej.
- Ten facet uciekł właśnie z więzienia. – odpowiedziała. Jej twarz nie zarysowała cienia emocji.
- Tym bardziej. – odpowiedział, próbując wzbudzić w sobie troskę.
W drzwiach pokoju pojawił się znowu on. Wyposzczony siedzeniem w jednoosobowej celi i zadowalaniem się kawałkiem słoniny wkładanym między szczebelki kaloryfera przez blisko 15 lat.
- Nie zrozumieliśmy się, ten pan właśnie pytał mnie gdzie w domu trzymamy wazelinę. Pamiętaj, że to nic między nami nie zmieni. Musisz być silny. Też cię kocham.

Nigdy w życiu nie zapragnął tak mocno, powrotu do dzieciństwa, kiedy nie rozumiał jeszcze, co znaczą sklejone kartki pism porno starszego brata i gdy ssanie kciuka nie miało jeszcze żadnego kontekstu.

Możdżer, Danielsson, Fresco - [The Time #8] Smells Like Teen Spirit

Brak komentarzy: