27 lipca 2008

Zaciągam się brzmieniem twoich lędźwi jak dymem najdroższego Cohiba. Jesteś moim "wszystko", kiedy dotykam twoich łopatek tańcząc w oparach antresoli. Choruję na ciebie od zawsze, ścierając pot z czoła i studząc rozkasłane przyzwyczajenia. Chowam w kieszeni pamięci na wieczne nieoddanie. I Belong To You. Czytałem Cię z pamięci, kiedy jeszcze Cię nie było.
Twoja cipka smakuje dzisiaj nieskończonością.

Brak komentarzy: